Kupiłam ją 3 tygodnie temu. Dwa tygodnie temu wsadziłam do lodówki.
Podobno dynia nie lubi zimna, ale temperatura panująca w mojej lodówce musiała jej odpowiadać. Wszystko z nią w porządku.
Wygrzebałam z szuflady zamrożony jakiś czas temu rosół. Zostawiłam go na noc w garnku do rozmarznięcia.
Przygotowanie:
- Pokrojoną, wydrążoną i obraną ze skórki (choć nie jest to konieczne) dynię polewam oliwą i wkładam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, na 45 minut.
- Do rosołu wrzucam kawałki dyni (jeśli piekliście ze skórą, trzeba wyskrobać miąższ).
- Za pomocą blendera, miksuję.
- Dodaję świeżo startą gałkę muszkatołową i pieprz.
- Wrzucam kawałki włoskiego sera ricotta.
Zupa jest delikatna i kremowa. Jeśli przeszkadzają wam kawałki sera, można zupę wymieszać, ale nie może być zbyt gorąca, żeby nie zrobiły się brzydkie grudki.
Ilość rosołu i dyni proponuję sprawdzić na własnej skórze, a raczej na własnym podniebieniu.
Możecie dodać drobny makaron, lane kluski lub gnocchi.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz