Najpierw na patelnię wrzucam mięso, które dusi się najdłużej. Później dodałam pokrojoną w cząstki dużą cebulę, a na ostatnie pół godziny, obraną i pokrojoną dynię.
Mam świetną mieszankę ziół benedyktyńskich do dziczyzny. Oprócz niej, użyłam ziela angielskiego, pieprzu i rozmarynu. Żeby wołowina była miękka, trzeba posolić ją pod koniec obróbki termicznej.
Potrawa robi się sama. Można kupić mięso pokrojone. Krojenie dyni i cebuli zajmuje 5 minut.
Polecam!;)
ooo, a to na pewno zrobię! też mam dynię w domu i szukam propozycji na potrawy z dynią w roli głównej!
OdpowiedzUsuńAnia K.
W sobotę kupiłam nową, więc coś dyniowego powinno się jeszcze pojawić:)
OdpowiedzUsuń