Skoro są gołąbki bez zawijania, dlaczego by nie opatentować ruskich bez lepienia?;)
Ta wariacja na temat pierogów i pyr z gzikiem powstała w sposób prozaiczny. Termin ważności twarogu dobiegał końca. Młode ziemniaczki czekały grzecznie w szafce. Coś trzeba było z tym zrobić. Inspiracją było danie z kuchni wielkopolskiej i wspomniane ruskie, do których lepienia często czasu, sił i cierpliwości, brak.
Danie powstało na wakacjach, w małej kuchni z jednym garnkiem i patelnią. W dodatku bardzo szybko, bo byliśmy głodni. Moim zdaniem jest pyszne i zdrowe.
Składniki:
- dwie kostki twarogu (miałam półtłusty)
- młode ziemniaki (ok. 10)
- dwie duże cebule
- sól
- pieprz
- koperek do posypania
Przygotowanie:
- Wyszorowane lub obrane ziemniaki pokrój w kostkę i ugotuj do miękkości.
- Zeszklij a następnie podduś na patelni pokrojoną drobno cebulę.
- Dodaj do cebuli twaróg. Rozdrobnij go i wymieszaj. (Możliwe, że trzeba będzie poczekać, aż płyn odparuje. Mieszaj cierpliwie.)
- Do ugotowanych i odparowanych ziemniaków dodaj zawartość patelni. Wymieszaj i rozdrobnij widelcem.
- Dodaj sól do smaku i dużo świeżo zmielonego pieprzu.
- Posyp koperkiem.
- Można dodać na wierzch trochę masła.
Najlepiej smakuje lekko ciepłe lub w temperaturze pokojowej.
Idealne danie na wakacje - proste i smaczne.