czwartek, 24 listopada 2011

Zupa porowa

Uwielbiam zupy. Wiem, że mają przeciwników, ale nie potrafię zrozumieć dlaczego.
Uwielbiam też zamrażalnik. Jedno z moich marzeń, dotyczy go właśnie, w rozmiarze przemysłowym.
Jaki kolor ma zupa z porów? Pierwsze skojarzenie - niebieski:) To oczywiści za sprawą uroczej Bridget J.
Jeśli pominiemy niebieski sznurek, będzie zielona, tak jak zupa z groszku, brokułów czy brukselki.
Jeśli macie ochotę na zieloną zupę, to polecam moją - porową!

Przygotowanie:

  • Jeśli macie zamrożony rosół, trzeba do rozmrozić:)
  • Jeśli nie macie - trzeba ugotować:) Przy tej opcji, nie trzeba się załamywać! Do garnka wkładamy obraną włoszczyznę w dużej ilości, kawałek kurczaka i wołowiny. Dodajemy przyprawy (pieprz, listek laurowy itd.) i gotujemy do miękkości.
  • Myjemy pory, po przekrojeniu na pół. Piasek lubi się gromadzić między warstwami.
  • Gotujemy w rosole, aż będą miękkie.
  • Miksujemy z listkami mięty.
  • Dodajemy śmietanę.
Gotowe!


1 komentarz:

  1. Wszystko wspaniałe, ale to, że Bridget J. jest urocza to jakaś przesada!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń